
Obdarowujmy się sercem i od serca nie tylko w święta, czyli całoroczny poradnik prezentowy w stylu „slow"…
Słowem wstępu...
Być może pisanie przewodnika prezentowego w lutym wyda się komuś zaskakujące, a nawet dziwne, ale przecież prezenty to nie jest temat zarezerwowany tylko na czas Mikołajkowo - Gwiazdkowy, więc w sumie dlaczego by nie, skoro w okresie przedświątecznym wciągnął mnie wir szalonych porządków i przygotowań...
Zresztą właśnie szczególnie po zakończonym niedawno „sezonie” prezentowym mam dla Was dużo świeżych, aktualnych obserwacji i rekomendacji, więc pomyślałam, iż jest to świetny moment na pisanie takiego „mini poradnika”…
Od czego by tu zacząć?
Nie odkryję Ameryki, jeśli napiszę, iż ludzie generalnie dzielą się na tych, którzy prezenty wybierają starannie, z dużym wyprzedzeniem, robią listy, sprawdzają o czym kto marzy i czego potrzebuje, a następnie przeczesują sklepy w realu i wirtualne w poszukiwaniu tego najlepszego prezentu w najlepszej cenie. To właśnie oni w panice, że już za późno, ruszają na zakupy gwiazdkowe zaraz po Wszystkich Świętych, zelektryzowani pierwszą gwiazdkową reklamą. To właśnie oni - miłośnicy „First Minute”, mistrzowie planowania i organizacji życia, wywołujący poczucie wstydu u przeciętnych zjadaczy chleba, próbujących rozciągnąć dobę chociaż o 5 minut... Nic, tylko podziwiać…
Aha, no i to właśnie ich prezenty pięknie opakowane i przewiązane gustownym surowym sznureczkiem spoczywają elegancko pod pięknie udekorowanym drzewkiem już zaraz po Mikołaju. W tym roku Instagram tonął od tego typu zdjęć sugerujących, że do Świąt, jak do porodu, należy być gotową przynajmniej z miesięcznym wyprzedzeniem, i w pięknie posprzątanym, wystylizowanym świątecznie wnętrzu z ubraną tradycyjnie choinką i wspomnianymi już elegancko spakowanymi prezentami pod drzewkiem, w idealnym makijażu, pięknej sukience (opcjonalnie w bluzie ze świątecznym motywem lub w grubo plecionym swetrze) z uśmiechniętymi, rumianymi dzieciaczkami nic tylko piec pierniczki lub ewentualnie dekorować lukrem piernikowe domki. I tak równo przez cały miesiąc, aż do Świąt, zjadając kolejne czekoladki z adwentowego kalendarza...
Wybaczcie mi te drobne żarty, wynikające z czystej, ludzkiej zazdrości, iż ja sama tak nie potrafię i na początku grudnia jestem jeszcze w głębokim „lesie” ze wszystkim…
Są też oczywiście mistrzowie "Last Minute”, wirtuozi zabieganej rzeczywistości, próbujący „ogarnąć” wszystko i zdążyć ze wszystkim choćby na ostatnią chwilę, choć przyznający, że za każdym razem obiecują sobie, że następnym razem wszystko przygotują duuuużo wcześniej i nie będą musieli się z niczym spieszyć!
Na pewno przedstawicieli obydwu tych grup znacie doskonale i spotkaliście ich osobiście lub w najbliższym otoczeniu…
Jednak prezent to dużo więcej,niż tyko rzecz, przedmiot, nawet w najpiękniejszym pudełku i z błyszczącą kokardką.
Już od pewnego czasu dzielę „dawanie” na 2 kategorie – prezenty i upominki.
Te drugie to drobiazgi, czasami wpisujące się w dobre wychowanie, zwyczaje, takie jak kwiaty, czekoladki, pachnąca świeczka, coś zupełnie niezobowiązującego, co pomaga nam w prosty sposób podkreślić słowa „dziękuję”, „pamiętam o Tobie”, „chciałem Ci coś miłego przekazać”.
Z prezentami sprawa ma się zupełnie inaczej.
Dawanie prezentów to sprawa na pozór bardzo łatwa, ale w rzeczywistości bardzo wymagająca.
Trzeba kogoś bardzo dobrze znać, aby kupić mu trafiony prezent, dać komuś to czego naprawdę potrzebuje. Sami wiemy ile niepotrzebnych rzeczy „zaśmieca” nam życie, ile miejsca w szafach zajmują przedmioty, których nigdy nie użyliśmy i nie użyjemy, bo po prostu nie są nam potrzebne.
Oczywiście zawsze można je sprzedać, albo przeznaczyć na dobry cel, przekazać potrzebującym, ale nie o tym chciałam tutaj napisać.
Jako ekspert od lifestyle’u rodzinnego J i „gadżetów” na szacownym portalu Maybe Baby, chciałam przygotować dla Was kilka praktycznych rad, ułatwiających wymyślanie i szukanie prezentów, nie tylko Gwiazdkowych.
Porada nr 1 – szafa…
Warto wygospodarować w szafie, lub innym schowku kawałek miejsca na przechowywanie prezentów znalezionych z wyprzedzeniem. Naprawdę warto to robić! To znaczy warto przy sprzyjającej okazji, kiedy mamy trochę czasu, albo po prostu coś nam wpadnie akurat w oko - idealny prezent dla konkretnej osoby – kupić go i odłożyć . Kiedy nadejdzie odpowiednia okazja będzie jak znalazł – bez stresu i szukania „na siłę”.
Porada nr 2 „nic na siłę”
Bo to jest tak naprawdę największe wyzwanie przy szukaniu odpowiedniego prawdziwego PREZENTU – żeby był trafiony, żeby ucieszył obradowanego, żeby nie był czymś kupionym „bo tak trzeba”, „bo wypada”. Dlatego napisałam wcześniej o wprowadzeniu podziału na „upominki” i „prezenty”. Myślę, że jeśli w danej chwili nie mamy możliwości przygotowania osobistego „prezentu”, to nie warto się tym przejmować, tylko skupić się na fajnym upominku. Kiedyś w przyszłości na pewno to „nadrobimy”. A przecież w upominkach też leży spory potencjał – na przykład dając w prezencie zestaw uroczych słoiczków z konfiturami lub ciekawą herbatę, sprawiamy, że obdarowany za każdym razem sięgając po te konfitury lub pijąc filiżankę gorącego naparu pomyśli ciepło o nas. A gdyby na dodatek konfitury te byłyby naszym własnym domowym wyrobem, to ich wartość emocjonalna rośnie 1000-krotnie…
Porada 3 – prezenty „kolekcjonerskie”
To bardzo ułatwia sprawę – jeśli ktoś ma jakieś hobby lub coś kolekcjonuje, to łatwo wkomponować swój prezent w te upodobania. Można też czasami zapoczątkować swoją „kolekcję”, na przykład dając dziecku myszkę lub króliczka Maileg, można później uzupełniać mu ubranka, czy też inne akcesoria. Mam na przykład przyjaciółkę, która co roku daje mi w prezencie świątecznym jakąś drobną ozdobę choinkową. Po latach przyjaźni mam już spory zbiór, nawet już sentymentalny…
Można się też z bliskimi osobami umówić na formułę prezentową, na przykład jeśli wszyscy w rodzinie lubią czytać, to można ustalić, iż książka będzie zawsze takim bazowym, „bezpiecznym” prezentem na większość okazji.
Ostatnio moja znajoma zainspirowała mnie jeszcze jednym pomysłem związanym z książkami – otóż ma ona w zwyczaju obdarowywać ludzi tylko książkami, które sama przeczytała i uważa, że są warte przeczytania. W prezencie daje książki zarówno nowe, jak i takie, już przez nią przeczytane. W ten sposób dzieli się nie tylko czymś materialnym, ale również czymś emocjonalnym. Nie uważacie, że to fajny pomysł?
Porada 4 – to nie musi być „rzecz”
No właśnie – tak często mówi się o „kupowaniu prezentów”, o tym trąbią wszystkie reklamy w „prezentowych” okresach, że łatwo zapomnieć, iż prezent nie musi być przecież przedmiotem.
Zaryzykuje tu twierdzenie, iż w obecnych czasach często cierpimy na nadmiar przedmiotów, a tym czego nam naprawdę brakuje to bezcenny czas – czas dla siebie, dla innych, dla naszych najbliższych. Słyszałam już dzieci, które wyrażały na głos opinię, iż najbardziej marzą o jednym dniu spędzonym z rodzicem bez telefonu, to znaczy z rodzicem, który poświęca im pełną uwagę, ma czas na rozmowę, słyszy co mówi dziecko, rozmawia z nim i nie odbiera w tym czasie telefonów, nie dzwoni do nikogo, nie pisze sms-ów, nie sprawdza maila, facebook’a, instagrama… Niby proste, ale czy na pewno? Mam przeczucie, że o takim dniu często marzą nie tylko dzieci…
Dawanie siebie, swojego czasu to dawanie wspomnień, budowanie wspólnych przeżyć. Jeśli myśląc o bliskiej nam osobie zastanowimy się chwilę kim jest ona dla nas, co chcemy wyrazić przez ten prezent, to na pewno łatwo wymyślimy jak mógłby wyglądać taki wspólny „quality time” ofiarowany w prezencie.
Mamy taki zwyczaj z moją przyjaciółką już od kilku lat, że wychodzimy sobie we dwie na wspólną kolację urodzinową. I to jest nasz wspólny prezent dla siebie nawzajem, gdyż zazwyczaj mamy niewiele czasu na spotkania i rozmowy. Jeśli któraś z nas akurat ma prezent dla tej drugiej, to oczywiście jest to miłe, ale nie traktujemy tego jako konieczność, już samo spotkanie, o którym zawsze pamiętamy jest czymś absolutnie dla nas bezcennym.
Polecam Wam gorąco spojrzenie na prezenty od takiej właśnie strony. Nie zapominajmy o biednych i potrzebujących, przyłączmy się do akcji charytatywnych, zorganizujmy szlachetną paczkę, podzielmy rzeczami, których mamy za dużo, nawet pieniędzmi, jeśli możemy, ale jednocześnie zauważmy, posłuchajmy i usłyszmy naszych najbliższych i dajmy nasze serce, czas, uwagę… BEZCENNE…
Na wielu polach zmieniamy styl naszego życia na SLOW – slow food, slow life, hygge, nesting, to określenia, a nawet trendy bliskie coraz większej grupie osób. Prezenty w stylu SLOW doskonale wpisują się w te trendy i potrzebę życia bardziej na jakość, niż ilość, skoncentrowanego bardziej na doświadczaniu, a nie posiadaniu…
Spróbować na pewno warto
Jednak z założenia jest to sekcja poświęcona „gadżetom”, więc przygotowałam dla Was również kilka moich „żelaznych” sprawdzonych rekomendacji prezentowych na różnie okazje – dla dzieci i nie tylko…
1. Książki – właściwie doskonały prezent dla każdego, w każdym wieku, wystarczy dobrać odpowiednią. Dla dzieci polecam pięknie wydane, mądre tytuły z wydawnictwa 2 Siostry, pięknie ilustrowane graficznie opowiadania Liść oraz Koszyk, wydane przez Julię Rozumek, zaś dla dorosłych interesujące pozycje z psychologicznej serii autorstwa Jespera Juula, zapoczątkowanej przez kultowe już „Twoje kompetentne dziecko”.
2. Zabawki kąpielowe Oli&Carol z kolekcji H2Origami – kolejna już kolekcja lubianej hiszpańskiej marki znanej z naturalnych kauczukowych warzyw i owoców. Tym razem proponują nam 3 morskie zwierzaki (żółw, krab i wieloryb) zainspirowane estetyką orgiami. Śliczne, funkcjonalne (nie mają dziurki, więc kochają kąpiele), naturalne a przy tym kupując tę właśnie serię wspieramy ochronę oceanów…
3. Kosz Mojżesza, wanienka i piankowa mata Shnuggle – super zestaw dla rodziców oczekujących dziecka – każdy produkt osobno to fajny, praktyczny prezent, a wszystkie razem to już naprawdę super komplet!
4. Lampka Fatboy – lekka, ledowa lampka w klasycznym kształcie, którą kochają i dzieci i dorośli – wystarczy dobrać jeden z kolorowych abażurków, aby mieć swoją ulubioną wersję. Ale z drugiej strony, kto powiedział, że to musi być tylko jeden wzór…
5. Złote łyżeczki do latte lub herbaty Petite Friture lub deserowe sztućce z kolekcji Merci marki Serax – takie drobiazgi zawsze sprawdzają się idealnie, malutkie śliczne łyżeczki, czy też nożyki zawsze się przydają niezależnie od tego ile ich już mamy…
6. Naszyjniczki PopCuties – przesłodkie, jedyny poważny problem to zdecydować się na jeden – dla dziewczynek od 5 do 105 lat… J można kolekcjonować, podobnie jak modowe zegarki Pappwatch marki I like paper!
7. Wazonki i szklaneczki Ferm Living – zawsze się sprawdzą w roli upominku, jak każdy z drobiazg z katalogu Ferm Living pięknie zaprojekowane.
8. Liewood Design – jeśli na szybko szukacie prezentu dla dziecka to wybierając coś z szerokiej gamy tej marki na pewno traficie w punkt! Ta marka od samego początku podbiła nasze serca! Musicie przejrzeć sami, bo asortyment jest tak szeroki jak fantastyczny!
9. Pościel Cotton Sweets – polska marka, która zachwyca jakością materiału i szycia. Stworzona z pasją i sercem z najlepszych i najpiękniejszych materiałów. Pięknie udekoruje każdy dziecięcy pokój…
10. Zestaw „wyprawkowy” Lodger – jeśli Wasi najbliżsi lub przyjaciele oczekują dziecka lub wybieracie się na babyshower, albo z pierwszą wizytą do świeżo upieczonych rodziców, z naturalnych, delikatnych i dopracowanych estetycznie produktów Lodger na pewno przygotujecie wyjątkowy prezent od serca…
11. Drewniane produkty Little Leaf – zawieszki do smoczka, gryzaczki, stojak edukacyjny Baby Gym – nie trzeba ich specjalnie polecać, po prostu zobaczcie sami i zakochacie się od pierwszego wejrzenia. A do tego idealnie wpisane w trend eco i filozofię Montessori…
12. Zestaw ubranek niemowlęcych Dear Eco – organiczna bawełna PIMA, cudownie miękka w dotyku, dopracowany każdy szczegół od metki, po napy, wygodny, przemyślany krój, delikatne, śliczne wzorki w gamie bieli i szarości – taki produkt mógł stworzyć tylko wirtuoz kochający dzieci i rozumiejący ich potrzeby. Produkty zaprojektowane i uszyte w Polsce według najwyższych światowych standardów, zarówno medycznych jak i estetycznych.
13. Lampa Vertigo – pomysł na duuuży super prezent dla wielbicieli designu – w 2 rozmiarach i 6 kolorach, uwialbiana na całym świecie – pasuje prawie do każdego wnętrza i właściwie do każdego pomieszczenia, idealna!
14. Jedna z ogromenj kolekcji ozdobnych doniczek Serax – wystarczy dobrać do niej kwiatek i mamy prezent ponadczasowy. Ładna doniczka bez kwiatka? W tej wersji można w niej przechowywać różne drobiazgi…